Szykują się ważne zmiany w przepisach dotyczących stażu pracy – a więc tego, co często decyduje o wymiarze urlopu czy dodatkach do pensji. Rząd planuje, by do stażu pracy wliczały się również okresy przepracowane na podstawie umów zleceń oraz prowadzenia własnej działalności gospodarczej. Brzmi jak rewolucja? Trochę tak – i to w pozytywnym sensie!
Dotychczas liczył się głównie etat. Jeśli ktoś przez lata pracował na zleceniu albo jako freelancer na własnej firmie – to w oczach przepisów było to trochę jak „nic”. Zero punktów do urlopu, brak liczenia się do emerytury czy dodatków stażowych. Teraz ma się to zmienić.
Projekt zakłada, że czas pracy na zleceniu oraz okres prowadzenia działalności gospodarczej będą mogły być zaliczane do ogólnego stażu pracy, o ile rzeczywiście były wykonywane w sposób ciągły i miały charakter zawodowy.
Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim większą sprawiedliwość dla tych, którzy ciężko pracują, ale niekoniecznie na etacie. Pracownicy „na zlecenie” i samozatrudnieni zyskają szansę na dłuższy urlop, wcześniejsze świadczenia lub dostęp do niektórych benefitów.
Oczywiście projekt wzbudza emocje – jedni chwalą, inni pytają o szczegóły i ewentualne nadużycia. Ale jedno jest pewne: polski rynek pracy się zmienia, a prawo powoli zaczyna za tym nadążać.
Planowane zmiany mają wejść 1 stycznia 2026 r.